rice gruel with maple syrup, chocolate flakes, + biscuit
Co do koloru - rozjaśniłam tylko mój blond :) Nie do końca wyszło tak jak chciałam, ale jest dobrze. Może tak zostać.
Kiwi nie zjadłam, bo stwierdziłam, że nie będzie pasowało do kleiku - w zamian wzięłam biszkopty. Ten kleik skojarzył mi się z kaszkami, które jadłam będąc małym brzdącem :>
~~~~~~
Wróciłam właśnie od kosmetyczki i niestety...muszę odstawić moje kochane marchewki :(
Jak ja bez nich przeżyję?
Miłego dnia!!
uwielbiam kleik! :D kukurydziany też jest świetny, próbowałaś?
OdpowiedzUsuńprzeżyjesz bez marchewek, nie martw się. ;)
Niee, to w takim razie muszę kupić, jak go tylko gdzieś wypatrzę :)
UsuńOstatnio zjadam tony marchewek - dlaczego musisz je odstawić? Zrobiłaś się pomarańczowa?:D
OdpowiedzUsuńżółto-pomarańczowa + za dużo beta-karotenu źle wpływa na wątrobę :(
UsuńEchh, no dobra, po sesji może je rzucę, ale na razie są mi potrzebne.
Usuńz syropem klonowym <3 mmm
OdpowiedzUsuńmimo to uwielbiam te kaszki :D czuję sie jak dziecko... młodziej haha :)
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałabym ani dnia bez marchewki...
OdpowiedzUsuńTy rozjaśniłaś, ja przyciemniłam, chociaż w sobote przeżyłam w związku z tym katastrofę, bo kolor nie wyszedł jak należy. Teraz juz ok. BTW dawno nie jadłam kleiku :)
OdpowiedzUsuńJa też wcinam marchewki nałogowo:D
OdpowiedzUsuńKasza wygląda cudnie, zjadłabym ją natychmiast!
nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam taki kleik, chyba czas to nadrobić:P
OdpowiedzUsuńWydaję się być taki puszysty ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam kleiku. Kojarzy mi się z czymś niesmacznym :)
OdpowiedzUsuńNiestety, żeby kleik był dobry - moim zdaniem - trzeba go czymś dosłodzić. Sam jest trochę bezsmakowy :) Dlatego też dolałam syrop klonowy, ale myślę, że nawet banan by się sprawdził.
Usuńo ja też jestem na odwyku marchewkowym;p a jaka jest u Ciebie tego przyczyna?
OdpowiedzUsuńbo sama zaczęłam wygladać jak marchewka;p
Usuńja też. No i to co pisałam powyżej - co za dużo to niezdrowo :)
Usuńpyszny kleik , apetycznie !
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dałabym radę wytrzymać bez marchewek :P wspaniale wygląda ten kleik :)
OdpowiedzUsuńKleiku to nie jadłam chyba wieki.. Muszę odświeżyć pamięć i smak!
OdpowiedzUsuńAle kremowy i aksamitny jest ten kleik :)
OdpowiedzUsuńKurczę, współczuję ograniczania marchewek, uwielbiam je podgryzać.
mam zle wspomnienia z kleikiem... :p
OdpowiedzUsuńja w ogóle fanką kiwi nie jestem, więc też wybrałabym chyba biszkopty. :D
OdpowiedzUsuńteż uwielbiałam takie kleiki jak byłam mała! :)) i teraz mi się przypomniał ten pyszny smak, ach :)) iii masz rację, że wzięłaś biszkopty. one na pewno pasowały idealnie <3
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam kleiku ;)
OdpowiedzUsuńale bielutko w miseczce! ;)
OdpowiedzUsuńSuper śniadanko ;d
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda : )
OdpowiedzUsuń