parfait [ truskawki, jogurt, gruszka, muesli, jagody, granola truskawkowa, herbatnik, masło orzechowe ]
parfait [ strawberries, greek yoghurt, pear, muesli, berries, strawberry granola, biscuit, peanut butter ]
Bal, bal, bal, lalalala...:)
Było śwetnie! Ponad 6 godzin tańcząc na koturnach wytrwałam! Co prawda muzyka mogła być lepsza, ale jaka by nie była wystarczyło towarzystwo :* Olałam dziewczyny, których nie trawię, lekko powiedziawszy i bawiłam się wspaniale. No, ale może od początku...
Po fryzjerze przyjechała pani Agnieszka i mnie umalowała. Troszkę długo się zeszło, ale coo tam. Efekt bardzo mi się podobał. Potem jeszcze tyle lekkie poprawki i wychodzimy. Punkt 18 pod restauracją. Czekamy i wchodzimy na rozpoczęcie.
Dyrektor przeczytał najlepsze wyniki z egzaminu i życzył nam udanej zabawy. Zabrzmiała muzyka i 13 par ruszyło do poloneza. Ja nie tańczyłam, bo pozostanę przy swojej racji, że ten taniec jest zarezerwowany na studniówkę :). Wypadło im nieźle. Skromnie mówiąc miałam najładniejsze nogi ;p - piszę, bo zawsze uważałam siebie za okropną istotę, która powoduję pękanie obiektywów...
Co do obiektywów...nie mam zdjęć swoich, gdyż przed samiusieńkim rozpoczęciem, mamie wypadł aparat z pokrowca jak wyjmowała go z samochodu. Pękł wyświetlacz. Szkoda mi było strasznie aparatu i trochę humor mi się pogorszył, ale starałam się nie przejmować. Ostatecznie był fotograf i koleżanka robiła zdjęcia, także na dniach dostanę płytkę i pokażę Wam kilka zdjęć :)
* Przepraszam za bałagan i za tło i beznadziejne zdjęcia, ale robiła je moja mama, która kompletnie nie potrafiła się połapać z tym aparatem xD
* Świecę się przez światło -.-
* Tu bez wszystkich dodatków
Dziś wszystko mnie boli. Dosłownie! Najbardziej nogi [ łydki ]. W dodatku wychowawczyni i dyrektor zaczęli z tą frekwencją, że mamy przychodzić do szkoły, bo poobniżają zachowanie, bla,blabla. Jutro i tak nie idę, bo 8h lekcji, na których siedzimy, przepraszam, prawie śpimy, jest bez sensu! W dodatku wszystko nadal mnie będzie bolało. Mama powiedziała, że mam nie iść.
Nie mogłam długo spać, mimo że położyłam się o 3. Zjadłam parfait i poszłam sobie wygodnie usiąść, czytając książkę. Wieczorem idę do kościoła, a teraz cieszę się z wolności. Jeszcze tylko 4 dni! :D
Miłego wieczoru! :*
hej mam pytanie nie do postu :D. Czy syrop klonowy po otwarciu przechowujesz w lodówce czy w szafce np. tam gdzie herbaty, kakao itp. i ile po otwarciu Ci trzyma świeżość? Kupilam właśnie swój pierwszy syrop i nie chciałabym wyrzucić 24zł do kosza :) http://discussioninheat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo na wierzchu parfait to nie przypadkiem masło orzechowe? :> Jak tak to +10 do smaku! :D
OdpowiedzUsuńMiałaś świetne buty! I w ogóle bardzo ładny strój, fajnie, że nie na czarno/ciemno, jak zazwyczaj większość dziewczyn na takich balach :)
Tak, masło - zapomniałam dopisać :D
UsuńDziękuję :)
Ale z Ciebie chudzinkaaa :) Świetnie miałaś zrobine włosy <3 a śniadanie przepysznie wygląda, urzekły mnie te herbatniki na wierzchu ;D
OdpowiedzUsuńPycha śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądałaś na balu ;P
pysznie wygląda to parfait : )
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądałaś : D
pyszne śniadanko! jesteś baaardzo chudziutka:) ślicznie wyglądałaś!
OdpowiedzUsuńale jesteś ładna! zazdroszczę nóg <3
OdpowiedzUsuńsmaczne śniadanko :)
cudowne parfait <3 pycha!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądałaś, wręcz bosko :D
Parfait wygląda bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka *_* Ale buty zdecydowanie nie na mnie :P
Chudzielec! :* Haha, ja też po obejrzeniu zdjęć z balu uważam, że moje nogi prezentowały się najładniej xD
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka! Odważny dodatek w postaci tych butów :D
I tak, nie ma to jak zdjęcia baj mom <3
Słooodziutkie śniadanie :D
ale cudne śniadanko !
OdpowiedzUsuńI super sukienka :)
woooow, uwielbiam Twoje buty ;) O sniadaniu juz nie wspomne <3
OdpowiedzUsuńsuper śniadanko !
OdpowiedzUsuńa ty wyglądasz prześlicznie ;*
www.prettystrawberries.blogspot.com
jej kobieto, ale jesteś ładna !I masz piękną figurę, naprawdę super ! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej zdjęć, szkoda aparatu, ja bym chyba wpadła w czarną rozpacz, jaki miałaś ? :*
Bardzo ładnie Ci w tej sukience, a takie pucharki to mogłabym jeść całymi dniami <3
OdpowiedzUsuń