budyniowe płatki ryżowe z miodem, biscotti czekoladowymi i migdałami
pudding rice flakes with honey, chocolate biscotti and almonds
Bo przy moim stanie na nic innego nie miałam ochoty.
Poszłam do szkoły i w sumie nie żałuję. Co prawda "umierałam", ale lepsze to niż siedzenie bezczynnie w domu! No, ale jakby co, to ten jeden dzień mi wystarczy. Jutro i pojutrze zostaję w domu, bo naprawdę nie mogę już mówić. Dobrze, że gardło odpuściło i katar też mam wrażenie, że powoli, powoli odchodzi...
Poza tym jestem szczęśliwa, bo mam tą 5 z historii! I nawet mnie bardzo nie pytał :)
Z fizyki i matematyki też się poprawiłam ostatnimi kartkówkami. Jest DOBRZE! Teraz tylko czekam na to, jakie będę miała zachowanie ;p
To biscotti, które pełnią funkcję płatków ( ciastek) śniadaniowych do mleka we Włoszech. Ja nie wiem, przecież takiej wielkości płatki, to musiałyby być dla jakieś zwierzęcia, a nie dla dziecka :D Dodam, że są pyszne szkoda, że mam tylko jedną paczkę ( ale być może uda mi się wykombinować więcej )
Wracając do domu kupiłam truskawki i wreszcie, pierwszy raz w tym roku, czereśnie. Teraz myślę do czego by tu je wykorzystać.
Kurczę przez to choróbsko zaprzestałam ćwiczenia na brzuch :<
Prosze o te biscotti!:D
OdpowiedzUsuńAle pycha! Chciałbym spróbować te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPorywam biscotti *_*
OdpowiedzUsuńJa też ciasteczka poproszę! :D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :*
Brzuch spokojnie poczeka aż gardło wyzdrowieje, nie zapomni o istnieniu mięśni i nie zapomni o tym, jak się ćwiczy - spokojnie:)
OdpowiedzUsuńGratulację pjony z historii!
nuda w szkole to coś okropnego, wolę się wygrzać w słoneczku:D
OdpowiedzUsuńo kurcze, te ciateczko-płatki są genialne! *.*
OdpowiedzUsuńjadłam te ciastka ale w wersji pełnowymiarowej ;) dobra jest też druga wersja- jasne z czekoladowymi kropelkami.
OdpowiedzUsuńW ogóle Włosi mają fioła na punkcie ciastek na śniadanie- dorośli zazwyczaj piją cappuccino i do tego kilka herbatników, dzieciaki szklanka mleka lub kawa zbożowa i ciastka. Ot całe śniadanie. Czasami zamieniają ciastka na takie gotowe słodkie buły- pseudo muffinki, czy rogaliki (ohyda!).
Ze smaczniejszych opcji- śniadanie na mieście, czyli kawusia i świeży rogalik najczęściej z budyniem lub czekoladą. Dobre, ale ja po 3 dniach mam wstręt do tego typu śniadań na najbliższe pół roku ;)
Muszę poszukać w jakimś większym markecie tych mini ciasteczek, bo u mnie ich nie ma. Hmmm.
Swoją drogą- myślę, że nikt ich nie wrzuca do mleka, tylko zjadają je jak wszystkie inne, co najwyżej maczając w mleku ;)
PYYYYYYYYYYCHA, jejku podziel się biscotti
OdpowiedzUsuńrany podeślij mi trochę tych płatków *-*
OdpowiedzUsuńnawet kiedyś sama piekłam biscotti ;) są pycha <3
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie te biscotti :) Budyniowe ryżowe, wieki ich nie jadłam, przepysznie!
OdpowiedzUsuńWrócisz do ćwiczeń jak tylko wyzdrowiejesz :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie pyszne i w ślicznej miseczce :D
Zazdroszczę tych biscotti :)
OdpowiedzUsuńOddaj biscotti ! Jadłam we Włoszech co prawda takie tradycyjne, w plasterkach ale te muszą być boskie :)
OdpowiedzUsuńJeeej! Pycha!:)
OdpowiedzUsuńpychota !! te biscotti tak kuszą *-*
OdpowiedzUsuńgratuluję piątki ;)
odpoczywaj i zdrowiej ;*