542.

bananowo-kokosowy pudding z kaszy manny z kremem marshmallow ziarnami i orzechami

banana-coconut semolina pudding with marshmallow fluff, grains and walnuts

Tak mi się nic nie chce...nic dziwnego w końcu mamy WAKACJE! :-)

Świadectwo odebrane, zakończenie słodko przypieczętowane ( po 2 godzinach spędzonych w klasie z wychowawcą -.- - sama uroczystość trwała trochę ponad 30 min.). Tym razem wybrałam się z koleżankami do kawiarnio-czytelni, gdzie wybrałam waniliowo-malinowego shake'a i duże ciastko owsiane ( dodatkowo zjadłam jeszcze na pół z koleżanką duży kawałek Pavlovy). Zasłodziłam się na cały dzień. Do tej pory czuję się ociężała. No, ale w końcu nagroda musiała być!

Jestem udana. Bardzo. Zapomniałam wczoraj kupić sobie rajstopy, więc dzisiaj poleciałam do szkoły bez. W dodatku na śniadanie zjadłam ten oto zimny pudding. Nie muszę dodawać, że na dworze było ok. 13-14 stopni + lekki deszcz? Tak, było mi zimno. Po zakończeniu na szczęście się trochę poprawiło, zresztą humor mi sprzyjał, więc nie odczułam zimna.

Dzisiaj się pakuję i muszę znieść wieczór w mega ciasnym mieszkaniu, bo przyjeżdżają "ukochani" dziadkowie. Wierzcie mi - najchętniej bym już dziś wyjechała, ale niestety muszę jeszcze załatwić kilka spraw w centrum jutro... 

W nagrodę za wyniki otrzymałam książkę Marquez'a "Miłość w czasach zarazy". To jedna z tych pozytywnych stron posiadania wychowawcy obeznanego w literaturze i potrafiącego wybrać coś lepszego niż słowniki czy lektury ;)

Pożegnałam się już z tą szkołą.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam udanych, szalonych i ciepłych wakacji! :)