naleśniki wg Michela Roux z konfiturą z pomarańczy i cytryn i z bananowym twarożkiem, posypane cukrem pudrem i wiórkami kokosowymi
crepes by Michel Roux with orange&lemon confiture and banana quark sprinkled with powdered sugar and shredded coconut
Jeżeli nie próbowaliście jeszcze naleśników na kremówce, to jak najszybciej bierzcie się do roboty! Są idealne, wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że najlepsze jakie jadłam. Biją na głowę nawet te z kaszy manny. Fakt, są bardzo delikatne, dlatego trzeba uważać przy smażeniu, ale smak i konsystencja....niebiańskie! :)
Konfitura, którą przywiozłam z wycieczki do zamku Chambord, jest bardzo dobra. Lekko gorzki smak, wyczuwalne kawałki cytrusów. Idealnie nadaje się do naleśników, a wymieszana z twarożkiem, smakowała jeszcze lepiej!
Dziś rano byłam zła na mamę. Przeszło mi odrobinę, ale pewnych rzeczy mam już dość.
Imprezę przeżyłam, tak mi się chciało spać, że zasnęłam bez względu na głośne rozmowy. Niestety po jakimś czasie zostałam obudzona, a później już tylko czekałam, aż sobie wszyscy pójdą. W czwartek ciocia robi urodziny kuzyna i jeżeli będzie to po moim obiedzie to pójdę, chociażby na godzinkę czy dwie. Wariuję już w domu. Jeszcze tylko kilka dni...
Miłego dnia!
Oho, naleśniki wg Michela to moje ulubione - są nawet lepsze od 'Gordonowych' :D
OdpowiedzUsuńO tak, te nalesniki sa rewelacyjne! Niewiarygodne, jak odrobina jednego skladnika wmienia diametralnie wynik koncowy ;)
OdpowiedzUsuńz tą konfiturą musiały być wyśmienite. na pewno je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta konfitura :D Pysznie!
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba brać sie do roboty ;D
OdpowiedzUsuńSpróbuj znaleźc sobie jakieś zajmujące zajęcie, coś, co zajmie Twoją głowę i ręce:) A naleśnikami kusisz nie bardziej niż tą tajemniczą konfiturą:>
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają :)
OdpowiedzUsuńChcę tego z twarożkiem *.*
OdpowiedzUsuńone wyglądają tak idealnie :)
OdpowiedzUsuńja też wariuję, może powariujemy razem ;D ? :*
OdpowiedzUsuńnaleśniki? ooo , wiesz że mam bzika ;) a tych jeszcze nie jadłam.
i cytrusowe konfitury to bardzo lubię ;D
Jeszcze nie próbowałam, ale wyglądają na bardzo delikatne :D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że tutaj też tak naleśnikowo i przepysznie :) mnie baaardzo ostatnio naszło na placki, placuszki i fajnie, że Ciebie też :) pycha
OdpowiedzUsuńO jaaaa, pycha! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie jadłam...ojjj, chyba dużo tracę...Muszę jak najszybciej to zmienić!
OdpowiedzUsuńNie wątpię, że na kremówce dużo lepsze, zresztą jak wszystko co ją zawiera :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że idź! :D
OdpowiedzUsuńwciąż nimi kusicie i kusicie :D ty podałaś je bardzo fajnie - smak musiał być wyważony między kwaśnym a słodkim, może pominęłabym cukier puder, ale to ja. zazdroszczę konfitur!
OdpowiedzUsuńTakie kremówkowe naleśniki to jakaś bajka! Z twarożkiem, kwaśną konfiturą i wiórkami kokosowymi (<3). Jeju, jakie miałaś pyszne śniadanko!! :D
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam naleśniki :D Kocham i już narobiłaś mi chęci. no.! :D
OdpowiedzUsuńsłyszałam że są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj naleśnikowo :)
OdpowiedzUsuńSłyszę o nich same dobre opinie. Muszę spróbować i ja :)
OdpowiedzUsuń