malinowo - bananowy krem z pęczaku z tahini i nerkowcami
raspberry - banana hulled barley cream with tahini and cashews
Przepis // 1 porcja
3-4 łyżki kaszy
ok. 2 szklanek malin
duży banan
garść nerkowców
Kaszę najlepiej ugotować dzień wcześniej i włożyć na noc do lodówki. Rano połączyć blenderem wszystkie składniki i ponownie wstawić do lodówki na ok. 30 min. Po wyjęciu posypać orzechami, polać tahini i zajadać :-)
Aktywny dzień. Takie lubię najbardziej, jak już chyba wspominałam.
Arbuz kupiony. Uśmiech na ustach. Jeszcze tylko trochę posprzątać i mecz.
A jutro rano zajęcia i powrót do domu...na jeden dzień.
Uwielbiam moją panią od dodatkowej matematyki! Wspaniała kobieta!
Kocham kolor dzisiejszego śniadanka! :)
OdpowiedzUsuńKremy z pęczaku są cudowne. A Twój ma zabójczy wręcz kolor :)
OdpowiedzUsuńAktywne dni - też je lubię! :)
Boże jakie to jest urocze *.*
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ten krem <3
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńcuuuudowne i na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńJakoś intuicyjnie wiedziałam, że to z pęczaku ;)
OdpowiedzUsuńKolor, zapach i smak tego musu muszą wyrażać więcej niż 1000 słów! :)
OdpowiedzUsuń[Uwielbiam aktywnie spędzać czas, teraz zdarza mi się to co raz częściej ;D
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ten krem *.*
Oj tak - solidna dawka malin z rana i uśmiechnięta twarz murowana! :D
OdpowiedzUsuńkremy to jo kocham!
OdpowiedzUsuńi to jeszcze malinowy *-*
fenomenalna zawartość! uwielbiam takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńmooooooooooocno malinowy krem, bardzo mi się to podoba :D
OdpowiedzUsuńMmmmm :-)
OdpowiedzUsuńlibellule21.blogspot.com