kawałek koguta kazimierskiego, serek topiony z figami i orzechami, nektarynka, orzechy laskowe w karmelu; arbuz
a piece of yeast-cake, cream cheese with figs and walnuts; nectarine, nuts in caramel; watermelon
Dzisiaj spotykam się z koleżanką, której nie widziałam ponad rok! Oby tylko nie padało, chociaż to już przesądzone, bo czarne chmury wiszą w powietrzu :(
~~~~~~~~
Tak więc wczoraj byliśmy w Kazimierzu Dolnym, kilka godzin. Z racji tego, że nie mamy daleko. Kiedyś jeździliśmy tam częściej, ale ostatnio jakoś nie mogliśmy się zebrać na wycieczkę.
Dojechaliśmy na samą porę obiadową, więc poszliśmy szukać miejsca, gdzie można zjeść coś dobrego, na spokojnie. Wybraliśmy Knajpkę Artystyczną, niedaleko słynnego koguta i piekarni. Niby coś tam mieli wegetariańskiego. Wybrałam kopytka w sosie pieczarkowym. Nawet dobre. Tata jak zwykle swoje ulubione danie, czyli placek po węgiersku, a mama zupę cytrynową z ryżem.
Po obiedzie trzeba spalić trochę kalorii, więc idziemy na górę Trzech Krzyży!
Tata nie miał ochoty, ale w końcu poszedł za nami. Na górze żar lał się z nieba, ale zdjęcia muszą być! Za każdym razem kiedy tu jestem. Będę miała fajnie porównanie :D
Będąc jeszcze na dole, zahaczyliśmy o wspomnianą piekarnię. Oczywiście z Kazimierza obowiązkowo trzeba przywieźć koguta! Swoją drogą jest pyszny :)
Na koniec, jako zwieńczenie naszej wycieczki, zaszliśmy na domowe lody do Ambrozji przy Wiśle. Urokliwa, nowa kawiarnia i pyszne lody. Miałam wziąć deser. Wzięłam 3 gałki - krówka, śmietanka i tiramisu. Mogłam wziąć jeszcze miętę...próbowałam od mamy, pycha!
śliczna z Ciebie dziewczyna;)
OdpowiedzUsuńten kogucik to z ciasta drożdzowego jest? musi być pyszny;P
Co do lodów to ja też nigdy nie mogę się zdecydować, najchętniej to bym wzięła każdego smaku po trochę xD
Tak, ciasto drożdżowe :)
UsuńTeż tak mam z lodami! Współczuję tym paniom, które nakładają mi gałki :D
Ale jesteś śliczna ^^
OdpowiedzUsuńChciałabym zwrócić uwagę na genialny talerzyk na którym podałaś śniadanie. Super podziłaki ;)
Bardzo interesujący serek!
uwielbiam tego koguta! do Kazimierza też nie mam daleko, ale nie byłam tam już lata, chyba muszę to nadrobic dopóki jestem w domu:)
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedno muszę koniecznie napisac - śliczna jesteś!:)
heeeej, czyżbyśmy były w Kazimierzu w tym samym czasie?!:D
OdpowiedzUsuńSerek mnie zaintrygował, dawno nie widziałam u ciebie niemiseczkowego śniadania ;D Mniam. A te lody <3
OdpowiedzUsuńjak pięknie wyglądasz! i też ciekawi mnie ten serek :)
OdpowiedzUsuńTeż mam miejsca, gdzie robię zdjęcia za każdym razem i takie późniejsze porównania są naprawdę fajne:)
OdpowiedzUsuńoooo ten serek musiał być pyszny! :))
OdpowiedzUsuńostatnio wszyscy jeżdżą do Kazimierze Dolnego, a ja mam tak daleko!;(((
Jejuu, a ja w tym roku jeszcze w Kazimierzu nie byłam!
OdpowiedzUsuńA w tamtym z tysiąc...
śniadanie na wypasie :D
OdpowiedzUsuńi te lody *-*
Ale masz świetną spódnicę, a wg to jesteś bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie genialnie podane :)
ślicznie wyglądasz!! :*
OdpowiedzUsuńten kogut mi zaimponował hehe ;D i bardzo ładnie podałaś śniadanie!
a lody - najlepsze te tiramisu *-*
Cudownie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńA śniadanie z serii wszystkiego po trochu baaaardzo lubię :D
Ja ostatnio byłam tam chyba z 8 lat temu xD
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda przepysznie :))
OdpowiedzUsuńswoją drogą to bardzo zaintrygował mnie ten serek! i Twój talerz :D
Ślicznie wyglądasz :)
Wszystko pięknie ładnie ale skąd ty masz ta piękną torebkę :D:D ?
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńZa serami nie przepadam, ale koguta bym ugryzła ^^
Wyglądasz cudownie! <3 Śniadanie to same pyszności ;*
OdpowiedzUsuńI jak, dobry ten serek? :) Zjadłabym kogucika :D
OdpowiedzUsuńPyszny! :)
UsuńO lubię to miasteczko :) I same pyszności widzę! Zjadłabym looody :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowała mnie zupa cytrynowa!
OdpowiedzUsuńa serek gdzie kupiłaś? :)
w Paryżu
Usuń