waniliowa kaszka orkiszowa z chlebkiem bananowym, biszkoptami, orzechami, czekoladką i syropem klonowym
vanilla spelt grits with banana bread, biscuits, nuts, chocolate and maple syrup
Znowu za dużo, mój brzuszek jest pełny.
Na marginesie, czy tylko ja codziennie przed śniadaniem jem mandarynki albo coś małego i słodkiego? :P
Teraz więcej o...wczorajszym dniu. Mikołajki!
Na pewno będę je miło wspominała/ Dni Kultury się udały, nasza kawiarenka- jak się spodziewałam - była najlepsza! Obejrzałam też sztukę mojej klasy, pośmiałam się ze znajomymi, zamiast kolęd, słuchałam rock'a, ale...nadrobiłam je będąc już w domu :)
Kubek ciepłej herbaty, pamposze i TVD. Mogłabym tak codziennie. Nawet Ksawery nie zepsuł mi humoru, pomimo tego, że do domu wracałam 3x dłużej i nie obyło się bez komplikacji oraz biegania do odległych przystanków, szukając jakiegokolwiek autobusu, który zdołał przebić się przez resztę samochodów.
Wczoraj także, jak za dawnych czasów, mogłam otworzyć prezent. Tym razem wraz z innymi fantastycznymi osobami. Chciałam bardzo podziękować organizatorce mikołajkowej akcji Katarzynie i pozostałym uczestnikom również. Prezentem byłam zachwycona! Migdałowe ciasteczka - są przepyszne! Od razu prosiłabym, jeśli można, o przepis. Rzeczywiście, z mlekiem smakują najlepiej :) Strasznie podoba mi się również renifer - zaparzacz i dodana do niego herbata. Idealny zestaw na zimowe, leniwe wieczory. Uwielbiam ogrzewać sobie dłonie kubkiem gorącego naparu, więc prezent jak najbardziej - trafiony! Baaardzo dziękuję mojemu Mikołajowi, którym była Aneta :*
Ja wylosowałam Anitę. Bałam się o wysyłkę, ale na szczęście dotarła na czas i we właściwe ręce. Do głowy przyszło mi kilka pomysłów na prezent, ale czas mnie ograniczał i pewne sytuacje... Miałam jednak ogromną nadzieję, że to co ostatecznie przygotowałam, spodoba się Anicie :)
Dzięki blogosferze i wszystkim wspaniałym osobom, jakie spotykam na blogowej ścieżce, widzę sens w dalszym prowadzeniu bloga. I na szczęście...wracam do Was już na stałe, z codziennymi śniadaniami, jeszcze przed świętami! Dziękuję moim rodzicom :*
ten renifer jest genialny! i ciasteczka, domowe - cudo! <3
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanko i ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńRenifer jest absolutnie uroczy <3
OdpowiedzUsuńI jak mogłaś w ogóle brać pod uwagę, że nie spodoba mi się prezent! :*
Ja też spędziłam miło Mikołajki, głównie dzięki Tobie, znajomym i mamie :) Plus, piątka za rocka! Najlepszy. :) Ja zasłuchiwałam się wczoraj w starej klasyce tego nurtu.
Śniadanie wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńNo i jakie prezenty! Ciasteczka podbiły moje serce :)
Ciekawy ten renifer - sama chyba niezgadłabym do czego służy ;p
OdpowiedzUsuńfantastyczny zaparzacz! zwłaszcza że cierpię na brak jakiegokolwiek (;
OdpowiedzUsuńciastka też bym schrupała.
ja również zachwycam się reniferem! i cieszę się, że wracasz ostatecznie :D
OdpowiedzUsuńCiacha! ♥ A ten renifer cudny :D Ale nam zrobiłaś najlepszy prezent - że będziesz na stałe! :*
OdpowiedzUsuńPełna micha takich pyszności, oooj nie pogardziłabym takim śniadaniem! Następnym razem możemy zjeść na spółkę! :D
Zatem cieszę się, że uporałaś się jakoś ze swoimi obowiązkami, skoro możesz tu wrócić na co dzień:*
OdpowiedzUsuńPrezenty dostałaś śliczne, dobrze też, że paczka do Anity trafiła bez przygód, bo zdaje się korzystałaś z paczkomatów, których ja się boję;d
Ja też, bo nie wiedziałam jak wygląda u nich etykietowanie paczek, jeżeli nadaje się bez rejestracji :O
Usuńa mi się ta herbata podoba! co za smak?
OdpowiedzUsuńcytryna/pomarańcza? Na pewno jakieś cytrusy :-)
Usuńjako fanka herbat wpraszam się na jedną filiżankę :p
OdpowiedzUsuń'
Śniadanie wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne prezenty :)
Świetnie, ze wracasz, uwielbiam twoje śniadania takie jak np. to i czytać co piszesz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny dodatek w postaci chlebka bananowego :)
OdpowiedzUsuńA prezent wspaniały ! Szkoda że ja nie załapałam się na te blogowe mikołajki :(
Ciacha wygrywają! Uwielbiam dostawać domowe pyszności :) Świetny prezent! :)
OdpowiedzUsuńA chlebek bananowy w miseczce kiedyś jadłam, to przepyszny dodatek!:) Cieszę się, że wracasz ze śniadaniami :)
super prezent dostałaś ! zjadłabym sobie takie ciacho do mleka ;D
OdpowiedzUsuńno i ten reniferek cudny :)
bardzo się cieszę, że spodobał Ci się mój prezent :) nazwy herbatki nie pisałam, chciałam żebyś pokombinowała - i dobrze wyczułaś, cytrusy! :) Oby renifer Ci dłuugo służył! Ja też mam swojego (tylko w kolorze srebrnym) i codziennie z niego korzystam :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie dzisiaj same cudowności <3
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka wyglądają cudownie i na pewno równie pysznie smakowały...i ten renferek - uroczy!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wracasz na stałe :)
chlebka bananowego w towarzystwie kaszki jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuń