839. - 845. "do zobaczenia"

serek grani z otrębami truskawkowymi, cynamonem i płatkami migdałów, grejpfrut i biszkopty

quark with strawberry brans, cinnamon, almond flakes; grapefruit, biscuits

amarantus gotowany na mleku z bananem i suszonymi figami

amaranth with milk, banana and dried figs

smoothie { jogurt naturalny, banan, pomarańcza } z granolą bananowo - czekoladową i amarantuskami

smoothie { natural yogurt, banana, orange } with banana-chocolate granola and amaranth cookies

O co chodzi z tytułem? 
Zastanawiałam się już od dłuższego czasu co dalej zrobić z moim blogiem. Ci, którzy regularnie mnie odwiedzają, z pewnością zauważyli, że od jakiegoś czasu dodaję po kilka śniadań na raz, nieregularnie...niestety nic na to nie poradzę. Sporo się zmieniło w moim życiu w przeciągu dwóch lat. Żyję w szybkim tempie. Nie mam zbyt wiele czasu na odpoczynek, więc szukam go w każdej "wolnej" chwili. Już nie sprawia mi frajdy wybieranie zdjęć, czekanie aż wszystko się załaduje, wstawianie praktycznie tych samych śniadań ( cóż poradzić, kiedy ma się ich na blogu prawie 900 ). Wolę w tym czasie zrobić milion innych rzeczy, często bez uruchamiania laptopa. 
Oczywiście nie opuszczam bloga na zawsze. Na pewno go nie usunę. Zbyt wiele tu mnie. To tak, jakbym usunęła pewną część z mojego życia. Nie była zła, więc dlaczego miałabym to robić? 
Będę się pojawiała sporadycznie, jeśli uznam, że śniadanie bądź obiad, które zjadłam jest godne uwagi, ciekawe, etc. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie. 
Wcale nie podążam za falą, która teraz się przewija przez blogosferę. Mam na myśli przerwy od blogowania. Ja już myślałam nad tym od dłuższego czasu i dopiero teraz ( może to przez pogodę? ) podjęłam ostateczną decyzję. Mam nadzieję, że rozumiecie :-)

Myślę, że nadal czasami będę dodawała zdjęcia śniadań, nawet tych najzwyklejszych, na moim śniadaniowym instagramie: ZAPRASZAM!

Ściskam Was mocno  :)

Ps. Nadal codziennie będę przeglądała Wasze blogi,  bardzo lubię i chyba stało się to moją tradycją bądź uzależnieniem :)