niedziela, 6 kwietnia 2014

825. - 826. witamin moc



twarożek grani z suszonymi figami i amarantuskami; owoce
quark with dried figs and amaranth cookies; fruits









bananowo - pomarańczowy krem jaglany z suszonymi śliwkami i granolą 
banana- orange millet cream with dried plums and muesli



Jest już lepiej, dziękuję. 

Grani, amarantuski i kremy jaglane to ostatnio moje numery jeden! :-)

Jutro ostatni dzień wolnego, spróbuję chociaż przez ten czas napisać choć część pracy z historii. Albo chociaż się z niej pouczę...

Wczorajsza rozmowa z mamą nieco mnie podniosła na duchu, ale nie wiem na jak długo znowu. Muszę wreszcie zacząć myśleć o samych pozytywach. Tylko na nich się skupiać. Zawsze będą jakieś przeszkody -  z tym się trzeba pogodzić.

Kupiłam tartę, która miała być tylko z kalafiorem, a była...z kiełbasą. Super, poszła do kosza, a ja musiałam zjeść byle co na szybko. Nie lubię takich niedopowiedzeń!

17 komentarzy:

  1. ah kazdemu czasem zdarzaja sie niedopowiedzenia.. a amarantuski przeslodko wygladaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że już wszystko ok! ;) Rozmowa z mamą zawsze pomaga.
    Grani też uwielbiam, pycha jest z truskawami! :D A co do tej tarty to nie fajnie. Ja kiedyś w restauracji zamówiłam zapiekankę makaronem, która niby miała być tylko z warzywami i serem, a okazał się, że była z kiełbasą śląską :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ten krem i te ciasteczka z amarantusem , a to wszystko tak cudownie delikatnie pokazane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Same pyszności, jej! *.* Zdrowo, kolorowo, pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekonuje mnie ten krem jaglany :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ten krem! jaki ma kolor! wygląda niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię amarantuski, kokosowe są pyszne! a krem oczywiście genialny, te smaki <3
    ciesze się, że jest lepiej :) i masz rację - zawsze będą jakieś przeszkody, a my nie możemy się poddawać tylko podnosić po gorszych chwilach i ruszać do przodu, by spełnić swoje marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie także kremy jaglane to numery one ;)
    Tej kalafiorowej niespodzianki to Ci współczuję. Jakby kiełbasa już nie była składnikiem, tylko czymś nieodzownym od tarty ... -.-

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnia propozycja zachwyca ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kremy jaglane bardzo lubię:) A ciasteczka amarantusowe są pyszne! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. zaintrygowały mnie amarantuski *.* wyglądają pysznie !

    OdpowiedzUsuń
  12. wszystko wygląda rewelacyjnie! :)
    Życzę Ci udanego dnia jutro! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale tu dziś u ciebie pysznie *.*
    Jestem ciekawa tych amarantusków, bo nigdy ich nie jadłam a to są chyba jedyne ciasteczka bezglutenowe ....

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten krem jaglany wygląda niesamowicie :)
    Myśl myśl o pozytywach i dużo się uśmiechaj :D Od razu będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. te amarantuski wyglądają niebiańsko !
    a krem jaglany z granolą - super !
    Czasami trzeba potrafić odwrócić się od tych złych myśli , wybić je z głowy przez zajmowanie się czym innym , u mnie to jak najbardziej pomaga , więc mam nadzieję , że będzie i tak w twoim wypadku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Krem jaglany w Twoim wydaniu = CUDO! <#

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...